CHRZEŚCIJAŃSKA POKUTA
SAKRAMENTALNA
Sakrament Pojednania jest sądem dokonanym nad grzechem i głównym sprawcą grzechu, ostatecznie pokonanym przez człowieka. Grzech zostaje unicestwiony, szatan zaś ukarany. Pokuta chrześcijańska polega na zaczerpnięciu z niewyczerpanych zasług tej właśnie ofiary.
Błogosławione skutki dobrej spowiedzi. Spowiedź dobrze odprawiona ma następujące skutki:
- tworzy się szczególna relacja z Bogiem - bycie w Sercu Trójcy Świętej,
- nastaje wewnętrzna wolność - rodzi się z bliskiego obcowania z Bogiem jako Ojcem,
- tworzy się pozytywny stosunek do stworzenia,
- pokutujący otrzymuje doświadczenie Jezusa w Eucharystii,
- następuje ujrzenie człowieczeństwa Jezusa,
- możliwe jest zrozumienie wielu rzeczy duchowych,
- przezwycięża się lęk przed śmiercią i złem.
Metoda przygotowania do dobrej spowiedzi
Bóg jest kochającym Ojcem, który zawsze chętnie przebacza. Bóg przebaczył ci wszystkie grzechy, zanim jeszcze go o to poprosiłeś! Bóg przebacza zawsze wszystkie grzechy, oprócz jednego: tego, do którego nie chcesz się przyznać i próbujesz go ukryć. Tam, gdzie wzmógł się grzech, jeszcze obficiej wylała się łaska - mówi Słowo Boże. Im większy grzesznik, tym bardziej potrzebuje Bożej miłości.
* W Sakramencie Pojednania Chrystus musi zostać wywyższony. Św. Tomasz z Akwinu powiedział, że Chrystus cierpiąc z miłości i posłuszeństwa dał z siebie Bogu więcej, niż tego domagało się wyrównanie winy całego rodzaju ludzkiego (S th. III, q. 48. a.
5 warunków Sakramentu Pojednania:
1. Rachunek sumienia przed dobrą spowiedzią
Kiedy ostatni raz się spowiadałem ?
Czy moja ostatnia spowiedź była ważna (tzn. czy nie zataiłem grzechów)?
Jeśli zataiłem świadomie jakiś grzech, muszę powtórzyć wszystkie spowiedzi od tamtego czasu, jeśli zapomniałem o jakimś grzechu ciężkim, wyznam go w czasie tej spowiedzi, mówiąc, że nie powiedziałem go w poprzedniej. Czy wykonałem pokutę? W czasie ostatniej spowiedzi podjąłem postanowienie. Czy je wypełniłem?
Obowiązki względem Boga
- Czy wierzę, że Bóg kocha mnie bezwarunkowo (tzn. takiego jaki jestem!)?
- Czy pamiętam, że Bóg jest moim Ojcem?
- Czy nie omijałem modlitwy przez długi czas?
- Czy nie opuszczałem modlitwy porannej i wieczornej?
- Czy nie wątpię w to, że Bóg przebacza mi chętnie grzechy w Sakramencie Pokuty?
- Czy nie odmawiałem modlitw bez zastanowienia, mechanicznie?
- Czy nie zapominałem, aby Boga uwielbiać i dziękować Mu? Czy nie ograniczałem się tylko do prośby?
- Czy modliłem się w czasie pokus?
- Czy modliłem się za innych, czy tylko "załatwiałem" z Bogiem swoje własne sprawy?
- Czy starałem się pomyśleć o Bogu w ciągu dnia?
- Czy uważam pogłębianie religijne za ważną sprawę?
- Czy nie powątpiewam w jakąś z prawd wiary?
- Jak zachowywałem się w czasie religii? Czy nie przeszkadzałem innym?
- Jak zachowywałem się w kościele?
- Czy nie wstydziłem się okazać, że jestem chrześcijaninem?
- Czy wymawiam imię Boże z szacunkiem? Czy nie wzywam Go nadaremno?
- Czy nie miałem pretensji do Boga?
- Czy nie szydziłem z rzeczy świętych, spraw Bożych?
- Czy nie opuszczałem w niedzielę i święta nakazane Msze św. z własnej winy?
- Czy nie bałem się przyznać do wiary w Boga?
- Czy przychodziłem punktualnie na mszę świętą?
- Czy byłem skupiony, czy nie przeszkadzałem innym?
- Czy staram się pogłębić wiarę i wiedzę religijną przez książki, czasopisma, programy katolickie?
- Czy szanuję miejsca święte: kościoły, cmentarze, krzyże?
Obowiązki względem siebie
- Czy jestem zadowolony z siebie samego; ze swoich cech, wyglądu zewnętrznego, charakteru, zdolności?
- Czy umiem zaakceptować swoje wady i ułomności?
- Czy dobrze wypełniałem swoje obowiązki w domu, w szkole?
- Czy dbam o swoje zdrowie?
- Czy pamiętam, że moje ciało jest świątynią Ducha Świętego?
- Czy nie jestem leniwy?
- Czy nie grzeszę obżarstwem?
- Czy szukałem specjalnie myśli, wrażeń i widoków nieczystych?
- Czy nie opowiadałem nieprzyzwoitych kawałów?
- Czy nie czytałem nieprzyzwoitych książek, czy nie oglądałem nieprzyzwoitych filmów?
- Czy nie dawałem ich innym?
- Czy nie dokonywałem sam / z innymi żadnych czynów nieczystych?
- Czy nie przeklinałem?
- Czy dla Boga umiałem sobie odmówić jakiejś przyjemności?
- Czy umiałem dzielić się z potrzebującymi?
- Czy umiałem znosić niewygody życia bez szemrania?
- Czy nie marnowałem czasu?
- Czy dotrzymywałem obietnic i przyrzeczeń?
Obowiązki względem bliźnich
- Czy mówiłem prawdę? Czy nie kłamałem? (W jakich sprawach?, Dlaczego?, Aby uniknąć kary?, Aby się pochwalić?)
- Czy byłem dobry dla ludzi?
- Czy szanowałem rodziców, przełożonych, nauczycieli?
- Czy umiałem przebaczać uchybienia innym?
- Czy nie wynosiłem się w myślach nad innymi?
- Czy szanowałem cudzą własność?
- Czy nie namawiałem innych do złego?
- Czy nie kłócę się z innymi?
- Czy nie biję młodszych, słabszych czy kogokolwiek?
- Czy nie powinienem komuś konkretnemu przebaczyć, albo poprosić o przebaczenie, pogodzić się z kimś? Kiedy to zrobię?
- Czy jestem oszczędny?
- Czy mówię prawdę?
- Czy umiem przyznać się do popełnionych błędów?
- Czy staję w obronie innych osób, kiedy są fałszywie oskarżani?
- Czy widzę w innych ludziach raczej dobre strony czy też same wady?
- Czy nie obmawiałem kolegów, koleżanek, nauczycieli?
- Czy nie pogardzałem innymi ludźmi?
- Czy nie oszukiwałem innych ludzi? W jakich sprawach?
- Czy byłem uczciwy?
Rachunek sumienia; moja postawa wobec Boga
Po odosobnieniu się na modlitwie, trzeba poprosić o łaskę Ducha Świętego (zwłaszcza o pokorę, czyli o prawdę o sobie samym!) Prosić o to, aby On mi pokazał, jak mnie widzi, a nie jak ja siebie widzę.
Nie chodzi tutaj o rachunki: o wyliczankę, ale o postawę prawdy. O zobaczenie siebie inaczej - w świetle Bożej miłości. Bóg chce nas uwolnić ze wszystkich naszych powikłań i chce, aby uwolnienie to było całkowite i pełne. Dlatego chodzi o to, abyśmy spojrzeli na siebie oczami Bożymi i prosili o przebaczenie wszystkiego. Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić. Chcę, bądź oczyszczony! - mówi Jezus. Ważne, żeby widzieć nie tylko same grzechy, jako nie powiązane ze sobą fakty, ale całą historię.
2. Żal za grzechy
Najważniejszym elementem Sakramentu Pojednania jest żal za grzechy. Mówimy o nim wtedy, kiedy żałujemy grzechu, dlatego że Boga obraziliśmy; nie dlatego, że przez grzech mamy trudności. Grzech rani Boga - za każdy grzech Jezus cierpiał na krzyżu; teraz grzech rani Kościół. Nie wystarczy żałować za grzechy, trzeba żałować tak mocno, żeby już ich więcej nie chcieć popełnić. Im żal jest większy, tym mocniejsze powinno być postanowienie poprawy. Nie musi tu być żadnych uczuć, choć uczucia mogą być pomocne.
Żałować to nie znaczy karać siebie za popełnione grzechy, ale pamiętać, że komu więcej przebaczono, ten więcej miłuje. Skrucha to nie umniejszanie siebie, ale zaakceptowanie swojej grzeszności, połączone z odrzuceniem grzechu. Żal za grzechy: wynika z poznania miłości Jezusa i zestawienia jej odrzuceniem, czyli piekłem, jest darem Bożym, o który można i warto prosić.
Żal, który zajmuje pierwsze miejsce wśród aktów penitenta to ból duszy i wstręt do popełnionego grzechu, z postanowieniem nie grzeszenia w przyszłości.
Jak Kościół rozumie żal za grzechy
Sobór Trydencki stwierdził, że skrucha, która zajmuje pierwsze miejsce wśród (...) aktów penitenta, jest to ból duszy i wstręt do popełnionego grzechu z postanowieniem niegrzeszenia w przyszłości (BF VII,456). Istota więc pokuty osobowej polega przede wszystkim na żalu, czyli zdecydowanej postawie odwrotu od popełnionego grzechu, ożywionej potępiającym go bólem duchowym z powodu obrazy Boga.
Żal może być niedoskonały (z powodu lęku przed karą) lub doskonały (z miłości do Boga). Do ważności spowiedzi wystarczy żal niedoskonały.
Chociaż żal niedoskonały jest interesowny i sam przez się nie "usprawiedliwia" grzesznika, tzn. nie gładzi grzechu (śmiertelnego), niemniej jednak jest "prawdziwym darem Bożym i poruszeniem Ducha Świętego" (BF VII,457). Oznacza bowiem odwrócenie się od grzechu pod wpływem łaski (uczynkowej).
Przechodząc z kolei do przedstawienia nieodzownych przymiotów żalu za grzechy należy podkreślić, że musi on być prawdziwy, musi być przejawem dobrego zaangażowania wewnętrznego. Nie wystarczy więc zewnętrzna deklaracja; konieczne jest pragnienie żalu, chociaż może ono oznaczać bezpośrednie osobowe przygotowanie do przeżycia skruchy. Wzruszenia emocjonalne oraz łzy mogą stanowić pomoc w procesie nawrócenia, ale nie są jednoznacznym znakiem prawdziwego żalu. Może on bowiem istnieć, chociaż grzesznik nie przeżywa go uczuciowo: istota żalu polega na świadomym i wolnym przeżyciu, jest więc aktem rozumu i woli. Dlatego też należy skrzętnie odróżniać wewnętrzną istotę aktu żalu od przeżyć emocjonalnych, które mu towarzyszą.
Drugim nieodzownym przymiotem żalu za grzechy jako głównego elementu pokuty osobowej jest jego znamię religijne, czyli odniesienie do Boga. Można bowiem żałować za grzechy z powodu utraty zdrowia, strat materialnych, utraty wolności, doznanego upokorzenia itp. Taki żal nie posiada jednak sam z siebie charakteru religijnego. W teologii mówi się wprawdzie, że żal za grzechy musi być nadprzyrodzony. Jest to o tyle słuszne, że wszelki żal zmierzający do usprawiedliwienia człowieka rodzi się pod wpływem łaski. Natomiast z punktu zaangażowania osobowego chodzi przede wszystkim o jego aspekt religijny, czyli odniesienie do Boga, ponieważ przeżycie żalu dopiero wtedy przygotowuje do odpuszczenia grzechów, jeśli jest połączone z ufnością w miłosierdzie Boże... (BF VII,456).
Żal za grzechy musi być "ponad wszystko" (super omnia). Chodzi w tym wypadku o ocenę rozumu i postawę woli, a więc o rozumne i wolne przeświadczenie, że grzech jest największym złem, którego należy unikać, chociaż emocjonalne odczucie nie potwierdza tego lub nawet się przeciwstawia (contritio non debet esse affective seu intensive summa, sed appretiative super omnia). Niemniej jednak żal przeżywany uczuciowo może okazać się bardziej pomocny, a więc pożądany w procesie nawrócenia dla owocności pokuty osobowej.
Nieodzownym wreszcie przymiotem żalu jest jego powszechność. Oznacza to, że żal musi obejmować przynajmniej wszystkie grzechy śmiertelne, ponieważ każdy z nich oznacza zerwanie życiodajnej więzi z Bogiem, a przecież w procesie usprawiedliwienia chodzi właśnie o przezwyciężenie tego stanu. Tak więc duchowy rdzeń wewnętrznej przemiany stanowi Ťżalť, czyli jasne i zdecydowane odrzucenie popełnionego grzechu i postanowienie niegrzeszenia na przyszłość, z miłości do Boga, która odradza się przez skruchę. Tak pojęty Ťżalť jest więc podstawą i duszą Ťnawróceniať, owej ewangelicznej Ťmetanoiať, która przyprowadza człowieka do Boga, jak syna marnotrawnego powracającego do ojca (Adh. o pojednaniu, n. 31.).
3. Mocne postawienie poprawy
Postanowienie poprawy winno być:
- konkretne,
- stanowcze w odniesieniu do wszystkich grzechów ciężkich,
- unikaniem okazji do grzechu.
Prawdziwe nawrócenie jest zerwaniem ze wszystkim, co nie jest Bogiem, a zajmuje Jego miejsce.Postanowienie poprawy: musi obejmować koniecznie wszystkie grzechy ciężkie. Trzeba też postanowić, nad jakim jednym konkretnym grzechem będę pracował do następnej spowiedzi; liczą się konkrety!
Miarą autentyczności żalu za grzechy nie jest ilość łez, ale konkretność postanowień. Czyniąc postanowienie poprawy, trzeba pamiętać, że nie można się zarzekać: "ja tego już nigdy nie popełnię". Inaczej będzie rodzić się przygnębienie, zniechęcenie. Właściwa postawa, to stanowisko: "Ty wiesz, Panie".
Dobre postanowienia są konkretne, ale muszą być oparte na modlitwie o łaskę. Wszelka nadzieja nie poparta modlitwą jest zuchwałością (św. Tomasz z Akwinu). Postanowienie poprawy musi zawierać w sobie rezygnację z okazji do grzechu.
Okazje do grzechu:
- dalsze - gdy mogę upaść,
- bliższe - w których przeciętny człowiek na moim miejscu upada,
- bezpośrednie - w których do tej pory najczęściej upadałem.
Autentyczne nawrócenie (uwolnienie) oznacza bezwzględną rezygnację z okazji bezpośredniej oraz aktywne unikanie okazji bliższej. Na przykład: pijak upadał w grzech pijaństwa, zwłaszcza gdy spotykał swoich kolegów (okazja bliższa). Koledzy zaś stali zawsze na ulicy Koralowej nie opodal baru "Europa" (przejście ulicą Koralową to okazja bezpośrednia).
Pijak chce się nawrócić i zerwać z grzechem pijaństwa. Co musi zrobić? Bezwzględnie unikać okazji bezpośredniej, czyli pod żadnym pozorem nie chodzić ulicą Koralową (zmienić trasę!).
Aktywnie unikać okazji bliższej: zmienić kolegów lub też powiedzieć im przy pierwszym spotkaniu, że nie pije. Aby zmienić kolegów, musi zapoznać nowych, ale lepszych od poprzednich. Ponadto, przewidując suto zakrapiane imieniny u cioci Lucynki, zadzwonić zawczasu i złożyć życzenia przez telefon. Gdyby ciocia Lucynka mimo tego nalegała, zaprosić ją do spowiedzi pierwszopiątkowej.
Okazja dalsza - jest nią nasze życie - tej nie da się uniknąć. Można ją jednak odsunąć, współpracując z łaską. Należy spełniać dobre uczynki, a zwłaszcza modlić się rano i wieczorem. Walka z wadą główną jest praktycznym unikaniem okazji do grzechu.
Prawdziwe nawrócenie jest wspólnotowe. Ujawnia je opis z Dziejów Apostolskich (19,18-19): przychodzili, ujawniając swoje uczynki, i palili fetysze, przedmioty obcego kultu; zerwali całkowicie i wspólnotowo z grzechem.
4. Spowiedź szczera
Aby spowiedź była szczera, należy:
- starannie przygotować się,
- spowiadać się tylko z grzechów własnych, nie wolno opowiadać w czasie spowiedzi grzechów cudzych,
- nie usiłować niczego ukryć,
- nie należy wstydzić się ani bać się wyznać jakiegokolwiek grzechu; księża są przyzwyczajeni do grzechów i niczym nie jesteś w stanie ich zadziwić ani zaskoczyć - ważniejsze od tego, co ksiądz pomyśli, jest to, co pomyśli Jezus,
- zacząć od tego, co wydaje się najtrudniejsze, liczy się bardziej duch pokuty (prawdziwa skrucha), a nie detaliczne wyliczanie szczegółów, które nie wpływają na zmianę istoty grzechu i na rodzaj winy; zbędne szczegóły to takie, które nie dodają nic nowego do oceny ciężkości grzechów (Hbr 1,3),
- jeśli istnieją jakieś wątpliwości, zapytać księdza w czasie spowiedzi, porozmawiać. Ksiądz na pewno nie zgorszy się ani nic nikomu nie powie.
W Sakramencie pojednania Chrystus odpuszcza przez osobę kapłana wszystkie grzechy zapomniane, chyba że są świadomie i dobrowolnie zatajone.
5. Zadośćuczynienie Panu Bogu i bliźniemu
Najlepszą metodą zadośćuczynienia Bogu jest dziękczynienie i uwielbienie.
Najdoskonalszą formą dziękczynienia jest Eucharystia.
Krzywdy należy naprawić: niesprawiedliwość odpłacić, oszczerstwa odwołać.
W razie niemożliwości naprawienia tym, których skrzywdziliśmy, zadośćuczynimy najbliższym poprzez uczynki miłosierne co do duszy i ciała.
Jeśli coś złego zrobiłeś, winieneś to naprawić: ukradłeś - oddać, pogniewałeś się - pojednać się, obmówiłeś - odwołać! Przeprosić tych, których skrzywdziłeś.
Naprawić trzeba szkody. Zadośćuczynienia nie powinno się opóźniać bez powodu. Jeśli szkoda jest znaczna, a złodziej roztrwonił dobra, może oddawać sukcesywnie. Tutaj należy uwzględnić również sprawiedliwość społeczną, nie tylko legalną.
Złodziej ma prawo zwracać dobra w sposób anonimowy.
Ludzie popełniający niesprawiedliwość działają zazwyczaj wspólnie.
Stosując zadośćuczynienie, które spłacamy za nasze grzechy, musimy być świadomi, że nie jest do tego stopnia "nasze", aby nie było dokonane dzięki Jezusowi Chrystusowi.
Dobrowolna pokuta dodatkowa
Osobom, które chcą przekroczyć przeciętność warto zaznaczyć, że mogą dodać sobie pokutę do tej, jaką kapłan daje im w Sakramencie pojednania. Czynią to z miłości do Boga, aby obrzydzić sobie grzech i nie mówią o tym nikomu.
Życie duchowe po spowiedzi
Aby wytrwać w dobrym potrzebne są trzy rzeczy razem wzięte:
- modlitwa (o łaskę, bo sami nie potrafimy bez pomocy Bożej wytrwać bez grzechu),
- praca nad sobą: zwalczanie wady głównej, dobre i konkretne postanowienia,
- regularna spowiedź. Sakrament Pojednania uwydatnia darmowość łaski, która przychodzi z zewnątrz.
Opracowanie: Mariusz Bigiel SJMariusz Bigiel SJ
Źródło: www.katecheta.pl